wtorek, 5 kwietnia 2016

9. miesiąc najlepszy? :)

Na razie tak się zapowiada :)
Owszem jak każdej ciężarnej jest mi ciężko, brzuch duży nie jest ale przez to dziecko ugniata mi wszystko w środku, żołądka prawie nie mam, przez co głodna nie jestem bo czuję się pełna, no a jeść trzeba i to więcej. Płuca nie mam pojęcia gdzie są :P Jednak to są typowe dolegliwości: zgaga, bolesne kopniaki, wciskanie się dziecka pod żebra, ciężar brzucha, czasem duszność, ból górnej części pleców szczególnie wieczorem.
Jednak narzekać nie mogę bo się wysypiam, owszem wstaje do łazienki co 2-3 godziny, ale od razu zasypiam, a wiem że wiele kobiet ma z tym problem, nie puchną mi nogi.

Znajomi się ruszyli, i nagle ktoś mnie odwiedził i to nie jeden. BAAAARDZO DZIĘKUJĘ!!!! dzięki temu wróciłam do żywych.
Do tego ta pogoda :D Wreszcie mogę wyjść na spacer, na słońce, to nie mit że słońce jest nam potrzebne, że przez brak słońca można popaść w depresje.

Różne dziwne bóle się skończyły, teraz to co mnie pobolewa to niemal każda pobolewa na tym etapie ciąży, więc odszedł mi stres że coś jest nie tak.

Kuba jest wielkim pieszczochem :) kładę rękę zaraz się ociera, a wieczorem jak się tylko położę zgaszę duże światło zapalę lampkę od razu brzuch mi fruwa i Kuba czeka na masaż przy smarowaniu brzucha olejkiem (cały czas zapominam wziąć aparat).


No i moja kochana na wspaniałym słonecznym spacerku :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz